środa, 28 maja 2014

Pierwsza odważna restauracja!

Brawo!
Hip-hip-hurra!

Jak już pisałem w jednym z wcześniejszych postów, od jakiegoś czasu pytam w kawiarniach i restauracjach, jaką podają kawę.

I właśnie uzyskałem pierwszą pełną odpowiedź! Miało to miejsce w restauracji W Bramie, w Poznaniu, przy ulicy Fredry 7. Od słowa do słowa, okazało się, że dostarcza tu poznańskie Uno Espresso, więc faktycznie jest się czym chwalić i jest powód do dumy.

Bardzo polecam knajpkę W Bramie. Nie tylko za kawę, ale także za bardzo dobrą kuchnię, świetną obsługę kelnerską, rozsądne ceny i widok z ogródka na dziedzińcu na Zamek.
 

Woda to podstawa (cz. I)

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego kawa pita na mieście jest z reguły lepsza niż w domu? Kupiłeś ten sam blend do espresso, który uwielbiasz przygotowany w twojej ulubionej kawiarni. Robisz go w domu - i ... rozczarowanie. Nie smakuje tak dobrze.
Absolutnie kluczowym i niedocenianym elementem jest woda.
Zasada jest prosta - jeśli smakuje ci woda, jest duża szansa, że będzie ci smakowała kawa. Jeśli woda ci nie smakuje, kawa też będzie niedobra. Jeśli pijesz w domu wodę prosto z kranu, smakuje ci, gasi pragnienie - super! Możesz oczekiwać dobrej kawy. Masz w kranie niesmaczną wodę - nie trać czasu, pieniędzy i energii na zrobienie z niej kawy.

Woda kranowa dostarczana w Poznaniu i okolicach przez Aquanet, jest generalnie zbyt twarda (280-310 mg/l) i zbyt zasadowa (pH 7,5-7,7), żeby uzyskać idealną kawę. Możesz łatwo sprawdzić podstawowe parametry jakości twojej wody stosując tani i prosty sprzęt, najlepiej pożyczony:
- nos: woda świeża, bez zapachu
- oko: czysta
- zestaw do mierzenia twardości całkowitej (suma jonów wapnia i magnezu w wodzie): twardość ogólna 7–12° dH
- zestaw do mierzenia twardości węglanowej (tzw. "kamień"): twardość węglanowa 3–4° dH
- miernik pH (od biedy paski pH, ale tam wyniki są tylko w pełnych wartościach): pH 6,5–7,5

Woda w Waszym kranie powinna być właściwa do picia, bo będzie raczej zasadowa, a jak ją przepuścicie przez Britę, to tym bardziej. Natomiast do kawy nadawała się będzie kiepsko. Jak byście nie mierzyli, dojdziecie pewnie do podobnych wniosków. chyba, że macie szczęście mieszkać w miejscu, gdzie woda z kranu jest doskonała.

W innych przypadkach, są w zasadzie dwa źródła dobrej wody: filtrowana woda kranowa (odwrócona osomoza + mineralizacja) lub woda butelkowana.

Wkrótce więcej w tym temacie!

niedziela, 11 maja 2014

Czy kawa rozpuszczalna jest kawą?

Kawa rozpuszczalna jest kawą.

Podobnie jak krzesło elektryczne jest krzesłem, sprawiedliwość społeczna jest sprawiedliwością, a kobieta z brodą jest kobietą.

Picie kawy rozpuszczalnej jest dopuszczalne bez gwałtu na estetyce, etyce, smaku, sensie i dobrostanie organizmu, jedynie w przypadku, gdy chcemy wypić coś ciepłego i słodkiego, bo wokół ziąb, strach i księżycowa jasna noc. Czyli na przykład w namiocie podczas wyprawy w góry wysokie.

W innych przypadkach - NIE!!! Jeśli macie jakieś zasoby tzw. kawy rozpuszczalnej - wyrzucić do toalety - niech się rozpuści w środowisku jej właściwym.

Jeśli macie wątpliwości, odpowiedzcie sobie na następujące pytania:
- czy tzw. kawa rozpuszczalna ładnie pachnie?
- czy do produkcji tzw. kawy rozpuszczalnej producenci wybierają najlepsze czy najgorsze ziarna kawy?
- czy macie pewność, że tzw. kawa rozpuszczalna to tylko osuszony ekstrakt kawy? a może są tam inne rzeczy? polepszacze? kawa zbożowa? inne upalone wypełniacze?

Lepiej nie ryzykować i kupić kawę naturalną.


 

piątek, 9 maja 2014

Cukru lub mleka dodawać trzeba do złej kawy

AB napisała onegdaj na fejsie: "kawa bez cukru - horror!". I jest to absolutnie racja. Żeby zakryć niesmak kawy trzeba dodać do niej cukru lub mleka, a najlepiej obu naraz.
Cukru dodawał też wuj Wiesław. On z kolei do wina. Kwasiorów pić nie mógł. My też jeżdżąc we wczesnych latach 90-tych po Francji słodziliśmy wino z 5 l kanistrów. Słodziliśmy colą, inaczej pić się tego nie dało. Tak sobie po tych zabiegach rozwaliłem żołądek, że kamień na nim leżał mi jeszcze miesiącami po powrocie do Polski.
Jeśli chodzi o kawę, to jesteśmy dziś w Polsce na podobnym poziomie jak 20 lat temu z winem. W Poznaniu był wtedy jeden (!) sklep z winem. Na półkach sklepów królowała Sofia, Kadarka i Egri Bikaver. Luksusem był Carlo Rossi na stacji BP.
Dziś w podpoznańskim Puszczykowie są cztery sklepy z winem. Przyzwoite wino można kupić nie tylko w lepszych sklepach, jak PiP czy Alma, ale też w Lidlu czy Biedronce.

Cukru lub mleka dodawać trzeba do złej kawy.

Słowo "złej" zamienić sobie można na "przemysłowej", "korporacyjnej", itp. To, co kupujecie w sklepach jest w większości złe lub bardzo złe. Jakąś Lavazzę, Illy, Vergnano możecie sobie kupić, ale to i tak nie załatwia sprawy. Carlo Rossi.

Kawa, tak jak wino, jest konkretnego gatunku, odmiany, pochodzi z konkretnej uprawy, ktoś ją zbierał, ktoś palił. Przejrzystość w tym przypadku jest wzięciem odpowiedzialności za produkt.

Pomyślicie o tym, kupując następnym razem kawę w sklepie.


 

czwartek, 8 maja 2014

Jaką macie Państwo kawę?

W ostatnią sobotę w Świnoujściu, po wyleżeniu się na leżaczku na placu Wolności, zajrzałem do kawiarni Costa Cafe. Mieli na ścianie wypisane jak trzeba kawowe wariacje. Poprosiłem o podwójne espresso na wynos. Zadając też pytanie:
- Jaką macie Państwo kawę?
- Dobrą. Mocną.
- Ale co to za kawa?
- To tajemnica kawiarni!

Powiecie, "ot zwyczaje w sieciówce, dziewczyna nie wiedziała, co powiedzieć". Ale kilka tygodni wcześniej, sobotnie popołudnie na OFF Piotrkowska, podczas uroczego targu nieprzemysłowo produkowanej żywności, kawę sprzedawał rowerowy barista z ekipy Pan Rowerski. Jemu również zadałem to pytanie:
- Jaką ma Pan kawę?
- Nie mogę powiedzieć. :-(
Doppio było jak trzeba, więc po moim życzliwym komentarzu, dodał konspiracyjnym szeptem:
- Szef kupuje w jednej palarni w Krakowie.

Pomyślcie sobie, jaki to absurd, że nie dowiecie się w kawiarni jaką kupujecie kawę. Macie do tej wiedzy, do czorta, prawo! Wyobraźcie sobie, że barman nie chce Wam powiedzieć, jakie nalewa Wam piwo. Albo kelner zakrywa etykietę wina wołając: "TAJEMNICA!!!"

Zacznijcie o to pytać. Jeśli otrzymacie odpowiedź, szansa, że kawa będzie dobra rośnie jak cholera.
 

Przyjemnie i z kopem o kawie

Na ścieżkę poznania dobrej kawy wszedłem zupełnie niedawno. Okazało się, że kilkoro moich znajomych poświęca nieco więcej uwagi kawie, ale traktowałem to jak niegroźne dziwactwo. Ot, w przypadku kolegi DB ekspres ciśnieniowy, młynek i resztę sprzętu uznałem za uzupełnienie pokaźnej kolekcji gadżetów. W przypadku MS, nałóg kawowy zastąpił w moich oczach nałóg nikotynowy. MP wszędzie woził ze sobą kawiarkę typu moka, co w jego przypadku wyglądało mi na próbę udomowienia każdej nawet odległej przestrzeni. Chyba dopiero po poznaniu LO, który żyje z kawy, zacząłem świadomie powoli sam wchodzić w ten świat.

Blog "kawa dla początkujących" będzie towarzyszył mi na drodze do coraz bardziej świadomego wyboru kawy, coraz bardziej świadomego picia kawy, coraz bardziej świadomego przygotowania kawy. Jego celem jest motywowanie samego siebie do dalszych poszukiwań, ale przede wszystkim zwerbowanie co najmniej miliona ludzi do świadomego konsumowania kawy.

Wspólna podróż będzie lekka, łatwa i przyjemna. Nie będę / przynajmniej na początku ;-) / straszył Was liczbą dziurek i ich rozmieszczeniem w sitkach do ekspresów ciśnieniowych, jak wielce szanowny kolega DD na swoim blogu KAWOPIJCY. Zacznę od absolutnych podstaw. Kawa ma dawać przyjemność i kopa.