Jak obiecywałem, wystawiłem wczoraj do lodówki bidon z 300 ml zimnej wody Żywiec i wsypałem doń 20g Cascary. Rano miałem zimny napar. :-)
Wcześniej przebiegłem 9 km, słońce zaczęło grzać, więc w drodze autem do pracy cascara była jak znalazł. Fajny kofeinowy kopniak od rana. Smakowała mi jednak owa zimna cascara trochę mniej niż wczorajsza gorąca, jakby za bardzo "wędzona".
Wcześniej przebiegłem 9 km, słońce zaczęło grzać, więc w drodze autem do pracy cascara była jak znalazł. Fajny kofeinowy kopniak od rana. Smakowała mi jednak owa zimna cascara trochę mniej niż wczorajsza gorąca, jakby za bardzo "wędzona".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz